wtorek, 6 grudnia 2016

Notatka grudniowa #6

Ho ho!
Odzywam się dziś wcześniej, bo i w domu jestem wcześniej! Tak wyszło, iż zakończyłam dzień pracy już po 10h i mogę oddać się teraz błogiemu lenistwu ^^ 


Od rana latałam w biało-czerwonej czapce, by nie dostać od naszego zakładowego Mikołaja kopa w tyłek, a ponieważ coraz więcej osób czuje przed nim respekt, było dziś doprawdy wesoło! Mikołaje, Śnieżynki, Gwiazdki, Renifer i cieszący się jak dzieci kuracjusze ;p Jeszcze zaczął padać śnieg i do pełni atmosfery brakło tylko Last Christmas w radiu.

Myślałam, że gorączka przedświątecznych zakupów ominie mnie delikatnym łukiem, przynajmniej przez najbliższe dwa tygodnie, tymczasem rozszalałam się w internetach. Większość prezentów gwiazdowych już mam, oczywiście te dla najbliższych stanowią największy problem :D Nigdy nie byłam miszczem wymyślania co komu podarować, a nawet jak wymyśliłam, to zaraz wkręcałam sobie, że to zły pomysł i myślałam dalej - do momentu, gdy robiło się bardzo mało czasu. Także w tym roku wyznaczyłam mniej czasu i stresuję się teraz, a przed samymi świętami będę mieć o jeden problem mniej.

Miałam leniuchować, to idę, udanego wieczoru i do jutra!
N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz