* pierdolić to po krakowsku m.in. mówić od rzeczy :)
środa, 30 kwietnia 2014
wtorek, 29 kwietnia 2014
Śniadaniowe ewolucje
Etykiety:
Om nom nom
Ogromnie zazdraszczam każdemu, kto może sobie rano pozwolić na pichcenie śniadania. Czasem siedzę w pracy i podczas przerwy przeglądam instagram, uwierzcie, żołądek mi się zwija na widok owsianek, placków, piętrowych kanapek i innych cudów, którymi ludzie celebrują początek dnia. U mnie wszystko odbywa się szybko, szybko, byle cokolwiek zjeść (nie potrafię wyjść z domu bez śniadania), poza tym o 5.00 kreatywność mnie nie nawiedza ;D
niedziela, 27 kwietnia 2014
Yankee Candle - Pink Sands & Under The Palms & Midnight Oasis
Etykiety:
Yankee Candle
Dziś kilka słów o ostatnich woskach, które zasiliły moją zapachową szufladę. Było to jakiś czas temu, ale musiałam je przecież spalić, by móc cokolwiek sensownego o nich powiedzieć :)
czwartek, 17 kwietnia 2014
O robieniu masy
Etykiety:
Om nom nom
Praca. Przyszłam w odwiedziny do koleżanki w innym gabinecie. Padłam na krzesło, schowałam twarz w dłoniach i niezbyt cicho westchnęłam. Koleżanka wyjęła z szafki takie mini wafelki ryżowe (paprykowe, mmm! ;p) i poczęstowała:
- Chcesz trochę niezdrowego jedzenia?
Sięgnęłam do torebki i wypaliłam:
- Właściwie to tak, dziękuję. Muszę robić masę na święta, bo jak mnie babcia zobaczy taką chudą, to znowu będzie załamywać ręce.
Pozdrawiam,
Robię masę Natik :D
niedziela, 13 kwietnia 2014
Zachcianki
Etykiety:
Motywator
To będzie dość specyficzna wishlista - w połowie spełniona! Tak długo guzdrałam się ze zlepieniem sześciu zdjęć i ich opisaniem, że w końcu udało mi się kupić torebkę (za którą rozpaczliwie rozglądałam się od około pół roku..), a potem idąc za ciosem - piżamę i sondę równie.
Ale, czy to powód, by znowu odpuścić pisanie tego posta? Nieeee :D
czwartek, 10 kwietnia 2014
FAP - Filozofia i Atrakcje Pracy: To nie ja jestem dla pacjentów, tylko oni dla mnie!
Etykiety:
Cisnę światu,
FAP
Wracając z Biedry, obładowana jajkami i mąką, pisałam w myślach wstęp do tej notki. Żem słaba dziś, więc odpuściłam bieganie, dzięki czemu mam 60 min (wolnego biegu ciągłego..) na zaszycie się przed ekranem komputera, w ciepłym dresie, z herbatą na podorędziu - celem FAPu, oczywiście :) Niestety wszystkie piękne słowa umknęły z mej głowy ledwie przekroczyłam próg domu, toteż wstęp jest mało porywający, podobnie jak poniższe wypociny. Niemniej, enjoy!
piątek, 4 kwietnia 2014
Pomysły na weekend dla wytyranych
Etykiety:
Niekonkretnie
Wiosna nadeszła. Słońce, ciepełko (choć mnie w pakiecie chłosta zimny wiatr, ale roznegliżowane dziewoje i panowie w krótkich gatkach podróżujący ze mną MPK zdają się go nie odczuwać), ptaszki ćwierkają, a cholerne badyle kwitną.