niedziela, 4 grudnia 2016

Notatka grudniowa #4

Ho ho!
Zastanawiałam się, czy będę miała dziś w ogóle o czym pisać, moja aktywność ogranicza się do leżenia, spania, ewentualnie czytania. Pojawiła się jednak potrzeba użycia mózgu (;p) i dokończenia listy prezentów dla bliskich oraz omówienia świątecznego menu. Ogarnęłam się też nieco, żeby jutro ludzi nie straszyć. 


Od jutra zaczynam ultra, czyli 5 dni pod rząd pracy po 10-12h (kill me plz), a potem imprezka rodzinna, na której jak usłyszę coś taka cichutka? zmęczona?, to nie wiem, czy się w tym roku powstrzymam :) Ale to prawdopodobnie ostatni tak hardkorowy (nie licząc samych świąt) dla mnie czas w tym roku, więc jest szansa, że zrobię cokolwiek na święta przed świętami, a nie w nocy z 23go na 24go. Wiecie, pierniki, ciasta, mycie okna dla Jezusa itd. To dobry moment na dzisiejszy song - ♪ Doris Day - I'll Be Home For Christmas - bardzo spokojna, kojąca mnie aranżacja.

I tak, zapowiadał się na zmarnowany, a wyszedł całkiem spoko dzień - prezenty dopięte, jedzenie po części też, paznokcie sobie odpicowałam (zawsze lepiej choruje się bez resztek lakieru na pazurach!) i odhaczyłam kilka zaległych spraw. Teraz z kubkiem ognistej herbaty w dłoni zasiadam do vlogmasów, a Wam życzę udanego tygodnia!

N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz