czwartek, 3 października 2013

Prawie zima!

Nie lubię wiosny i jesieni.
Obie te pory roku zdają się trwać 2x dłużej, niż lato, czy moja ukochana zima. Do tego wieczne leje, wieje i przemakają mi wszystkie buty wraz z nogawkami spodni (po kolana). I to nawet wtedy, gdy idę 100 m od domu po chleb. Włosy chłoną wilgoć, dzięki czemu upodabniam się do pudla lub morduję kłaki prostownicą. 5x dziennie. 

Lecz w tym roku zdaje się być inaczej!
Polską złotą (czyt. wiecznie deszczową i ohydną) jesień zastąpiła nowa pora roku - prawie zima. W nocy przymrozki, w ciągu dnia lodowate powietrze, które momentalnie wywołuje u mnie ciepło trzewi i przyjemne wspomnienie.. bezwzględnej surowości zimy. Taaak! 

W tym roku lubię jesień.


Byłabym zapomniała! Z dedykacją dla Małgorzaty z m and z bloguje: Wham! - Last Christmas  ;p

6 komentarzy:

  1. U nas jeszcze prawie-lato ;) Rano mgly i szarosc, w dzien slonce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też słońce, a do tego lodowate powietrze :D

      Usuń
  2. Ja w tym roku nie lubię jesieni. Tym bardziej, że remontują mi balkon i nie mogę ze schowka za balkonem wyciągnąć ciepłych ubrań, więc ubieram się w milion warstw...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zazdroszczę sytuacji.. ubieranie się na cebulkę jest fajne, dopóki są to 2-3 warstwy, a nie milion :D

      Usuń
  3. No własnie gdzie ta piękna złota jesień? :(

    OdpowiedzUsuń