środa, 20 lutego 2013

Guess what!


Rzecz miała miejsce po walentynkowym obącku (stan błogości po spożyciu zacnej ilości zacnego jadła ;p), gdy zasiedliśmy w kawiarni celem upojenia kofeinowego. Mężczyzna poprosił mnie o rękę. Tzn, poprosił, bym podała mu swą rękę, dokonawszy wcześniej supinacji przedramienia i zamknięcia oczu. Polecenie wykonałam. Mężczyzna położył na mej dłoni otwarte, widoczne wyżej pudełko.



Trolling level 9000.


W pudełeczku (Apart powinien zostać moim kolejnym sponsorem - który to już raz reklamuję jakiś ich produkt!?) znalazłam zawieszkę. Mężczyzna chciał spełnić jedną z moich charmsowych zachcianek - dokładnie nr 6 z mojej wcześniejszej notki, jednak jest ona już nie do dostania. Wybrał więc inne serduszko :)


<3

3 komentarze:

  1. a mnie się prawie serce (prawdziwe, ten mięsień) zatrzymało :D
    trolllu ty! ale zawieszka suuuper :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja już chciałam gratulować. ;-)

    Ale serduszko przepiękne! :-)

    OdpowiedzUsuń