wtorek, 15 stycznia 2013

Ski fashion fail

Dziś krótka, nieplanowana notka (kilka innych wisi i czeka na łaskę..), której gwiazdą znów będzie Kasia Tusk (niedługo okaże się, że jestem jej wielką hejterką, no ale tak się podkłada, że czuję się usprawiedliwiona!).

W najnowszym wpisie Ski fashion! Kasia prezentuje nam najnowsze jęki mody, prosto z alpejskich stoków - przeczytajcie (ale nie zapamiętujcie na dłużej) i zapraszam do mojego małego komentarza :)

Neonowe odcienie są rewelacyjnym wyborem na stok - nie sposób się z tym nie zgodzić. I tu kończą się superlatywy ;p Różowa kurtałka niewątpliwie jest urocza, cieplutka, lanserska i gdybym nie miała fajniejszej, praktyczniejszej, cieńszej a szczelniejszej, to może bym się skusiła.

[..] do tej pory jeździłam w zwykłych puchówkach i myślę, że mój strój był do zaakceptowania:). Inaczej sprawa ma się ze spodniami, w które warto zainwestować - będąc małym dzieckiem miałam kombinezon, potem nastała era błękitnej kurtki, przeznaczonej chyba dla snowboardzistów, ale oj tam ;p, mega grubej, puchowej waty, w której ruchy były co najmniej ociężałe. Puchówki nie chronią dobrze przed wiatrem, wątpliwie przed wilgocią i z pewnością nie przetrwają starcia z nartami neptyka :) Podobnie jak w spodnie, warto także zainwestować w kurtkę.

Co wybrać pod spód? Ja zakładam swój gruby wełniany sweter (który ma już swoje lata, ale nadal świetnie się trzyma), pod nim mam bawełnianą bluzkę z długim rękawem, a jeśli jest naprawdę zimno, to zakładam jeszcze bluzkę na ramiączkach. Dobrym rozwiązaniem są też bluzy z kapturem - eee? Narciarstwo jest sportem, który nawet jeśli uprawiany jest głównie w karczmie przy jedzeniu i piciu, czy sesjach zdjęciowych na blożka, wymaga nieco wysiłku. Wysiłek fizyczny = pot. Pot = wilgoć. Wilgoć + wełniany sweter = naprawdę zajebisty pomysł.. Moja propozycja jest taka: bielizna termiczna lub zwykły bawełniany (koniecznie bawełniany) podkoszulek/koszulka, na to polar (kaptur jest zbędny, gdy ma się kask, ale o tym zaraz) lub dwa, jak ktoś kupił w decathlonie i mu zimno ;p Na to kurtałka z membraną (minimum kilka tysięcy). W przypadku wyjazdu na kilka dni dużo łatwiej jest wyprać przepocony i śmierdzący polar, niż wełniany sweter (i doczekać jego wyschnięcia jeszcze w tym samym sezonie).

Drugiej kreacji nawet nie będę komentować, bo rozumiem, że w tym się nie jeździ, w tym się wygląda..

I ostatnia kwestia - Kasia nie używa (albo nie prezentuje) w swoich narciarskich notkach kasku. Wiadomo, że czapa i okular przeciwsłoneczny są 100x modniejsze, niż plastikowa przyłbica, jednak bezpieczeństwo powinno być równie ważne, jak nie istotniejsze od zachwytów nastoletnich czytelniczek. Szczególnie, że te małolaty zainspirowane swoją mentorką oleją uwierający i rujnujący fryzurę kask na rzecz hiper modnej czapeczki z pomponem, choć przez chwilę czując się tak zajebiście, jak córka premiera.

Udanych ferii wszystkim małopolskim uczniakom!

2 komentarze:

  1. Kasia to chyba swoją jazdę na nartach ogranicza do jazdy na wyciągu, kontemplacji widoków, 50 zdjęć jak rozpina kurtkę i mruży oczka do słoneczka i jazdy z powrotem wyciągiem w dół :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zeszłego roku jest mega foto relacja z górskim jedzeniem, także jeszcze zagląda do knajp na stokach ;p

      Usuń