niedziela, 6 stycznia 2013

...

Fejsbuk pyta mnie: How are you feeling, Natalia? Oł, maj dir fejs, jak miło, że pytasz! Otóż, niespecjalnie - jestem głucha na jedno ucho..


Gdy pisałam ostatniego posta wspomniałam, że nie najlepiej się czuję, co tłumaczyłam sobie brakiem snu w sylwestrową noc (dodając do tego krytycznie małą ilość snu tak jakoś od połowy listopada!), więc nawiedzające mnie tamtego dnia rozkojarzenie, zawroty i bóle głowy po prostu zignorowałam i poszłam wcześniej spać.
Okazało się jednak, że pomimo wszelkich starań mych, by i tego roku nie zaczynać od choroby (zwykle wylatuję bez odzienia wierzchniego na balkon popatrzeć na sztuczne ognie.. tym razem ubrałam szalik, płaszcz i kaptur) - nie udało się.. Od środy męczy mnie kłucie gdzieś tam między uszami i tępy ból głowy. Tu kaszel, tam katar. By chuchać na zimne, wdrożyłam krople do uszu, dzięki którym na kilka minut po aplikacji nic nie słyszę (można mi nawtykać do woli, a ja i tak się uśmiecham ;p) i po jednym z takich zakropleń lewe ucho już się nie odetkało! Jak do poniedziałku nie przejdzie, idę do lekarza, wszak jak się kiedyś tam odetka, jak z mono zrobi się stereo, to pewnie zwariuje z nadmiaru bodźców :D
Do tego czasu uprasza się o stawanie po mej prawicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz