niedziela, 27 stycznia 2013

Blogera marnotrawna

Wiem, że znowu nie dawałam znaku życia od tygodnia - tym razem pochłonęła mnie sesja, a raczej przedsesie. Sesja właściwa zaczyna się dopiero we wtorek, ale nauczeni doświadczeniem, jeśli mamy więcej niż jeden egzamin/zaliczenie w semestrze (czyli zawsze), to piszemy wszystko, co się da jeszcze przed sesją. I tym sposobem jestem już po 2 z 5 zaliczeń, oba już wiem, że zdane, choć nie jestem dumna z ocen. Do tego jeszcze normalne zajęcia i grafik dnia robi się mocno napięty. Dlatego przybywam z kilkoma zdjęciami i krótkim podsumowaniem tego, co stanowiło treść minionego tygodnia. I co wolałabym, by tej treści nie stanowiło ;p


1. Długie minuty spędzane w Krakowskim Szybkim Tramwaju (ironia zamierzona) w minionym tygodniu umilała mi Emily Giffin i jej Siedem lat później. O powieści napiszę coś więcej po sesji, dziś mały sneak peak - słynni fizykoterapeuci, o których wszyscy mówią, a nikt na oczy nie widział :)

2. Pozwólcie, że poczuję się dziś jak blogerka urodowa! Raz, raz, próba mikrofonu.. Przybywam do Was dziś, moje cudowne czytelniczki (i czytelniku ;p) z recenzją lakieru GR!! [rzyg]. Tak na poważnie - mam w końcu okazję malować paznokcie jak mi się żywnie podoba, to wybrałam delikatny, nie rzucający się w oczy pomarańcz. Czasem nawet mnie logika zawodzi ;p

3. Moleskine!! Dotarł w końcu prezent gwiazdkowy od Mężczyzny i czuję się, jakby znowu były Święta :D

4. A tutaj prezent od Mężczyzny, ale z okazji niedawnych urodzin. Eurobusiness! Nie żadne monopole, cuda i warszawskie wianki, tylko stary, dobry Eurobusiness, czyli moja ulubiona gra z dzieciństwa. Rozegraliśmy w poniedziałek pojedynek, który wyjaśnił, które z nas jest miszczem ;p

5. Suplementacja wypłukanego z organizmu litrami kawy magnezu. Czemu firma chwali się 30% zawartością kakao w produkcie? Przecież to raczej lipna ilość ;p Smak podobnie - na 30%.

6. Notatki, notatki, morze notatek, a po środku ja, topielec. I tylko rysowane na kolanie podczas zajęć z promocji zdrowia mapy myśli (planowałam nowe bransoletki) pozwalają mieć nadzieje, że nie pójdę na dno.

Dzisiejszy dzień mija mi w towarzystwie uroczych infekcji narządów rodnych, schorzeń w czasie ciąży i rehabilitacji przed i po zabiegach ginekologicznych -_- Ponieważ Prowadząca dostarczała nam na wykładach jedynie suchy tekst, postanowiłam ułatwić sobie naukę (jestę wzrokowcę) obrazkami przedstawiającymi pewne charakterystyczne objawy choróbsk wszelakich. Motyla noga! Jakim to było błędem! Zaintrygowana nazwą: Kłykciny kończyste (Condylomata acuminata) wrzuciłam sobie obrazki w googlu i mało co, a oddałabym obiad. Z przedwczoraj. Powiadam Wam, jak nie rusza mnie prawie nic, żadne zajęcia w prosektorium, stopy cukrzycowe z odpadającymi palcami, czy nieprane od tygodnia dresy, tak przez godzinę po seansie wstrzymywałam odruch wymiotny. Po raz drugi też pomyślałam, że dobrze się stało, że nie dostałam się na medycynę. Jeszcze wpadłabym na pomysł specjalizacji z ginekologii, czy dermatologii i wenerologii, a potem żałowała - tak, jak teraz żałuje pomysłu z wizualizacją zagadnień z wykładu..

6 komentarzy:

  1. ah ta sesja, własnie mam syndrom czynności zastępczych, a jutro mam egzamin...
    p.s. poza tym piękny szablon, jaki to;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syndrom czynności zastępczych - tego nie znałam :)
      Szablon zrobiłam sama, dołożyłam obrazki do najprostszego (najbielszego) szablonu na bloggerze ;p

      Usuń
    2. nie znałaś, naprawdę;)??? no jak to hihi
      pięknie tu masz, chciałabym troche ukraśc ale nie lubię być xerokopiarką;D
      a te super ramki przerywane w komentarzach też sama zrobiłaś;) >?

      Usuń
    3. Nie znałam określenia, ale praktykuje od lat ;p
      Ramki przerywane to efekt zabawy w CSS:
      .comment .comment-block {
      margin-left: 70px;
      position: relative;
      border: 1px dashed #858282
      overflow: hidden;
      padding: 15px 20px 15px;}

      Dashed to linia przerywana, jak dasz dotted to będą kropki, a jak chcesz zwykłą linie, to usuwasz to dashed z kodu :)

      Usuń
  2. Kakao się nie odmienia w żadnym przypadku! :P a fakt, ta czekolada jest paskudna jak mało która... Lakier fajny, żywy kolor w sam raz kontrastujący z białym puchem zimowym <3 fuck, nauka szkodzi. Kłykcin nawet chyba nie chcę oglądać, ale ciekawość mnie gna.. ups :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za kakao, już poprawiam :)
      Dla dobra swojej psychiki powstrzymaj się przed oglądaniem kłykcin ;p

      Usuń