wtorek, 15 lipca 2014

Gdy nie ma prądu..


Sobotnim wieczorem skończył się prąd :) Gniazdka w domostwie uschły, pozbawiając nas życiodajnego 230V. Początkowe jęki na brak internetu i nadzieja, że zaraz wszystko wróci do normy, po ok. 20 min zamieniły się w martwą ciszę (i jęki i nadzieja ;p). By nie zwariować, konieczne było wymyślenie sobie jakiegoś zajęcia na te długie godziny ciemności. Poniżej kilka pomysłów - do realizacji w towarzystwie i w samotności :)

ZORGANIZUJ PRZESTRZEŃ
Pierwsza reakcja na wieczorne wyłączenie prądu, to oczywiście zapewnienie sobie jakiegokolwiek źródła światła. Jako woskoholiczka mam zawsze zapałki/zapalniczkę na podorędziu, więc rachu-ciachu miałam jasno w pokoju. Potem zajęłam się rozświetlaniem pozostałych pomieszczeń - tak by było jasno, ale by ogniem nie zajęły się meble i firanki :D Jako ciekawostkę powiem Wam, że grzebiąc po schowku w poszukiwaniu tealightów podświetlałam go sobie telefonem (bezsensownie marnując naładowanie baterii..), podczas gdy pół metra ode mnie stała sobie latarka. Ale kto używa latarek w dobie smartphonów? :>

MÓW DO MNIE
To może być trudne. Często narzekamy, że pęd codzienności ogranicza nasz czas dla bliskich, że rozmowy zamieniamy na serię komunikatów, nierzadko w formie smsa lub karteczki na lodówce. Lecz gdy dostajemy szansę od losu na upojne kilka godzin rozmowy z rodzicami/mężem/dziećmi/sąsiadem, zwykle po 20min kończą nam się tematy :) Wtedy możemy przejść do punktów poniżej i pewnie rozmowa sklei się sama.

ALKOHOL
Jak wiecie z Instagrama, postawiłyśmy z Matką na domowej roboty wiśniówkę i rumtopf. Nie powiem, owy wieczór przyczynił się do skurczenia się zapasów tych substancji, jednak kolejne edycje już się warzą, więc to nawet dobrze. Tylko pijcie ostrożnie - macie dookoła mnóstwo świec i jeden niewłaściwy ruch, a będziecie gasić pożar..

STRIP STRIP HOORAY!
..jak nazwała swoje show Dita Von Teese. Blask świec, szum w uszach i partner w towarzystwie? Na pewno znajdziecie sposób, by umilić sobie oczekiwanie na światłości, if you know what I mean ;p Jedynym problemem mogą być sąsiedzi, którzy z nudów obstawią dzielące Was ściany szklankami, no chyba, że macie naładowane telefony i duży transfer, by ratować się muzą ze Spotify.

W TO MI GRAJ
Jeśli jednak spędzacie odwyk od elektryczności z Matką, lepiej będzie wyjąć karty, gry planszowe, czy podróżną wersję statków :)

ZALEGŁOŚCI
Brak internetów (lub telewizora w przypadku niektórych ludzi) ma ten pozytyw, że nagle odzyskujemy masę czasu. Możemy go poświęcić na obiecywane sobie od miesiąca porządki w dokumentach, szafie, apteczce itp. Możemy przyszyć w końcu ten guzik od marynarki, przeglądnąć stare czasopisma, przetrzeć zakurzone liście domowej roślinności. Myślę, że podobnych czynności każdy ma pod dostatkiem, więc nawet siedząc samemu można jakoś spożytkować ten nadmiar wolnego czasu.
A jeśli prądu nie ma do późnych godzin wieczornych? Nareszcie jest okazja na kąpiel przy świecach i uderzenie w kimę przed północą :)

Wasza, oświecona już, N.

4 komentarze:

  1. Mogłoby częściej prądu nie być :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero bez prądu dostrzegamy jak ciężko nam bez niego życia (przykre!) ale warto właśnie wtedy robić te rzeczy o których pisałaś: rozmowa, gry, puzzle, coś na co nigdy nie mamy czasu

    OdpowiedzUsuń
  3. No i to mi się podoba, pozytywne myślenie w każdej sytuacji! Czasem brak prądu podczas burz bardzo mi sprzyja, mam właśnie dodatkowy czas na spędzenie czasu z bliskimi czy nadrobienie zaległości w pracy i nauce. Ale niestety ostatnio cały dzień czekałam, by obejrzeć nowy odcinek serialu którego byłam tak chooolernie ciekawa.. i bum, prąd zniknął! Oj wtedy to się zdenerwowałam haha :)

    OdpowiedzUsuń