sobota, 23 stycznia 2016

Smogowe bieganie


Niezły mamy syf w powietrzu, nie?
Jeszcze kilka lat temu nie mówiło się głośno o smogu, czasem widziało się go wjeżdżając do miasta, czasem dumało nad mgłami, które dziwnym trafem atakowały tylko Kraków. Nie było alarmów, stacji pomiarowych, aplikacji na telefon. Człowiek czuł, ze coś wisi w powietrzu dopiero w trakcie treningu, gdy szukając spokoju wbiegał w okolice domów jednorodzinnych - bo waliło tam palonym topielcem. 

Mamy 2016 rok, ustawy antysmogowe, maseczki przeciwpyłowe i dostęp do danych. Mamy też modne bieganie i sezon wiosennych startów za pasem. Z trwogą patrzę na mijających mnie ludzi trenujących przy 6-7x przekroczonych normach! Nie wiedzą? Zapomnieli maseczki? Nie czują tego smrodu? (ja kiedyś porzygałam się na ul. Cechowej, tak tam smrodzą w piecach!) Nie przejmują się swoim zdrowiem i życiem?

Największe przekroczenia odnotowują pyły zawieszone o średnicy poniżej 10 i 2,5 mikrometra. Pierwsze zasyfiają nam płuca, te drugie krew. Jeśli w swoim zacnym składzie mają jeszcze substancje toksyczne: słynny benzo(a)piren (ten od raka i mutacji DNA), metale ciężkie, furany i inne fakapy, to wróżę rychły rozwój torakochirurgii w naszym mieście :( 

Moje kombinowanie z treningami, by przesunąć je na nieco czystszy dzień, przeważnie kończy się na siłowni i bieżni mechanicznej. Nienawidzę tego, z całego serca! Ewentualnie kumulują mi się trzy treningi biegowe dzień po dniu :) To też bez sensu.

Macie jakieś sposoby na smog? Maska? Przymierzam się do zakupu takowej, chociaż do biegania średnio się nadają, tzn. nie ułatwiają sprawy. Podciśnienie, które z jednej strony uszczelnia maskę na naszej twarzy, wymusza więcej pracy przy wdechu, a to z kolei czyni interwały kosmicznym wyzwaniem. Choć niewątpliwie takie treningi w trudnych warunkach przyniosą lekki oddech w czyste dni, zatem może warto się wymęczyć w imię profilaktyki POChP i nowotworów?
A może przestać biegać? Jeździć na rowerze? Spacerować? Oddychać? Przecież czasem trzeba wyjść z domu.

N. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz