środa, 14 sierpnia 2013

Średnio fajna niespodzianka..

Miałam piękny plan dzisiejszego poranka! Wstanę o 7, wsunę płatki na mleku, spędzę 20 min przekonując się, że naprawdę, ale to naprawdę chce mi się biegać, ubiorę neonowe gatki z lidla i ruszę w świat. Tym razem nie na bieżnię, bo moje ostatnie kręcenie się w kółko zostało wyśmiane przez rzeszę grzejących kanapy znajomych na fejsie - chociaż nie, śmiał się też kolarz górski i siatkarka -.-

O wspomnianej 7 z pięknego snu wyrwał mnie bezlitosny budzik. Mrucząc faki pod nosem przewracam się na bok i próbuję wyciągnąć rękę w stronę irytującego dźwięku. Zastygam w bezruchu, gdy moje ciało przeszywa ostry ból w.. wszędzie! WTF? Dosięgam telefonu, walczę jak lwica z zadaniem matematycznym mającym uciszyć wrzaski budzika, a w mej głowie klaruje się odpowiedź na postawione sobie wcześniej pytanie - laska, masz zakwasy i to jak skurczybyk!

Po krótkich oględzinach dochodzę do wniosku, że z biegania chyba nici - próba wstania z łóżka skończyła się skurczem w stopie (glistowate? międzykostne? czworoboczny!?) - padłam więc zrezygnowana w pościel i dałam ponownie przygarnąć Morfeuszowi.

Jak to się stało - to pytanie męczy mnie od rana. Wczoraj bawiłam się z Chodakowską w killera i choć jest to dość intensywna zabawa, jeszcze nigdy mnie tak nie sponiewierała! Zawsze powtarzam, że to, co najbardziej podoba mi się w jej treningach, to to, że są bezzakwasowe. No, to mam :/ Będę musiała odpalić jakąś pseudo-jogę, bo na nic więcej się dziś nie nadaję ://

A różowe szorty będą musiały poczekać jeszcze trochę na swój dziewiczy bieg..

13 komentarzy:

  1. mam nadzieję, że szybko rozbijesz zakwasy !
    A jeszcze wytłumacz mi co jest takiego śmiesznego w bieganiu po bieżni ? Bo nie rozumiem... ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję! Chciałam w weekend wybrać się pobiegać na błonia lub nad Wisłę, a na razie drepczę po domu jak gejsza z kwasem w łydkach :D

      Nie wiem właśnie. Chciałam zmienić nawierzchnię i zrobić jakiś rekord (prościej na płaskim ;p)
      Zacytuję komentarze znajomków:
      - "wygląda jak znerwicowany gryzmoł z rozmowy telefonicznej" - to o wzorku, który powstał z odczytów gps
      - "WTF?!" - kolarz górski
      - "co to za urozmaicona trasa/" - siatkarka
      - "Hmm ciekawa trasa"

      Siedziałam wczoraj nad mapą mej okolicy, analizując jakby tu wybiegać jakiś napis w stylu: rusz dupę, pozdro600, albo nice route, niestety ulice są nieforemne :D

      Usuń
    2. chyba ważne, że się w ogóle człowiek rusza a nie jakie trasy sobie obiera :P ale taki napis rusz dupę byłby świetny :D

      Usuń
    3. Jestem za napisem "rusz dupę"!

      Usuń
  2. Oh, jak ja dobrze znam niechęć do biegania zwłaszcza z zakwasami :P W chwilach słabości przypominam sobie "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" Murakamiego i dostaję nagłego powera :D Szczerze polecam, o ile jeszcze nie czytałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz różowe szorty? Łaaaaał :) Współczuję zakwasów, oby szybko przeszły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się nie śmiałam! Zalajkowałam tylko, bo ładnie wyglądało <3
    Ej, a jak zainstaluję endomondo i bedę jeździć konno to tez pokaże mi takie esy floresy :D ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz GPS w telefonie, to tak. Sprawdziłam z ciekawości i jest jazda konna jako jedna z aktywności, także go for it ;p
      Tylko naładuj porządnie tel, bo szukanie satelity strasznie żre baterię.

      Usuń