Miałam piękny plan dzisiejszego poranka! Wstanę o 7, wsunę płatki na mleku, spędzę 20 min przekonując się, że naprawdę, ale to naprawdę chce mi się biegać, ubiorę neonowe gatki z lidla i ruszę w świat. Tym razem nie na bieżnię, bo moje ostatnie kręcenie się w kółko zostało wyśmiane przez rzeszę grzejących kanapy znajomych na fejsie - chociaż nie, śmiał się też kolarz górski i siatkarka -.-
O wspomnianej 7 z pięknego snu wyrwał mnie bezlitosny budzik. Mrucząc faki pod nosem przewracam się na bok i próbuję wyciągnąć rękę w stronę irytującego dźwięku. Zastygam w bezruchu, gdy moje ciało przeszywa ostry ból w.. wszędzie! WTF? Dosięgam telefonu, walczę jak lwica z zadaniem matematycznym mającym uciszyć wrzaski budzika, a w mej głowie klaruje się odpowiedź na postawione sobie wcześniej pytanie - laska, masz zakwasy i to jak skurczybyk!
Po krótkich oględzinach dochodzę do wniosku, że z biegania chyba nici - próba wstania z łóżka skończyła się skurczem w stopie (glistowate? międzykostne? czworoboczny!?) - padłam więc zrezygnowana w pościel i dałam ponownie przygarnąć Morfeuszowi.
Jak to się stało - to pytanie męczy mnie od rana. Wczoraj bawiłam się z Chodakowską w killera i choć jest to dość intensywna zabawa, jeszcze nigdy mnie tak nie sponiewierała! Zawsze powtarzam, że to, co najbardziej podoba mi się w jej treningach, to to, że są bezzakwasowe. No, to mam :/ Będę musiała odpalić jakąś pseudo-jogę, bo na nic więcej się dziś nie nadaję ://
A różowe szorty będą musiały poczekać jeszcze trochę na swój dziewiczy bieg..
mam nadzieję, że szybko rozbijesz zakwasy !
OdpowiedzUsuńA jeszcze wytłumacz mi co jest takiego śmiesznego w bieganiu po bieżni ? Bo nie rozumiem... ;>
Też mam nadzieję! Chciałam w weekend wybrać się pobiegać na błonia lub nad Wisłę, a na razie drepczę po domu jak gejsza z kwasem w łydkach :D
UsuńNie wiem właśnie. Chciałam zmienić nawierzchnię i zrobić jakiś rekord (prościej na płaskim ;p)
Zacytuję komentarze znajomków:
- "wygląda jak znerwicowany gryzmoł z rozmowy telefonicznej" - to o wzorku, który powstał z odczytów gps
- "WTF?!" - kolarz górski
- "co to za urozmaicona trasa/" - siatkarka
- "Hmm ciekawa trasa"
Siedziałam wczoraj nad mapą mej okolicy, analizując jakby tu wybiegać jakiś napis w stylu: rusz dupę, pozdro600, albo nice route, niestety ulice są nieforemne :D
chyba ważne, że się w ogóle człowiek rusza a nie jakie trasy sobie obiera :P ale taki napis rusz dupę byłby świetny :D
UsuńNie kuś! ;p
UsuńJestem za napisem "rusz dupę"!
UsuńNa zakwasy polecam saunę ;)
OdpowiedzUsuńDobry patent :)
UsuńOh, jak ja dobrze znam niechęć do biegania zwłaszcza z zakwasami :P W chwilach słabości przypominam sobie "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" Murakamiego i dostaję nagłego powera :D Szczerze polecam, o ile jeszcze nie czytałaś.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam :)
UsuńMasz różowe szorty? Łaaaaał :) Współczuję zakwasów, oby szybko przeszły.
OdpowiedzUsuńLidl-power :D
UsuńJa się nie śmiałam! Zalajkowałam tylko, bo ładnie wyglądało <3
OdpowiedzUsuńEj, a jak zainstaluję endomondo i bedę jeździć konno to tez pokaże mi takie esy floresy :D ?
Jeśli masz GPS w telefonie, to tak. Sprawdziłam z ciekawości i jest jazda konna jako jedna z aktywności, także go for it ;p
UsuńTylko naładuj porządnie tel, bo szukanie satelity strasznie żre baterię.