Stęskniłam się za tym wyzwaniem!
Październikową edycję rozpoczyna hasło: TWOJA SŁABOŚĆ. Nie wahałam się ani minuty nad interpretacją i wydaje mi się, że poniższe zdjęcie nie zdziwi nikogo ;p
Cześć, mam na imię Natalia, jestem woskoholiczką od grudnia 2012 roku..
Mam tak samo popakowane woski :) Pomysł wzięłam od Jamapi :P
OdpowiedzUsuńI widzę tam kilka moich ulubionych: Waikiki Melon, Vanilla & Lime i ostatnie odkrycie - Vanilla Chai ;)
Vanilla Lime mam przez przypadek - ubzdurało mi się, że to to samo, co Key Lime (z serii Pure Radiance). Na razie nie odważyłam się stopić przez dość intensywną woń limonki, na razie mam fazę na ciepłe i słodkie zapachy :)
Usuńooo a ja kiedyś dawno temu w liceum namiętnie wypalałam podgrzewacze (i ogrzewałam nimi kubki herbaty)
OdpowiedzUsuńale takie woski to pewnie pachną o wiele ładniej
Gama zapachów z pewnością jest nieco większa (choć ostatnio w Carrefourze kupiłam podgrzewacze o zapachu mango, także producenci tychże wychodzą już poza wanilię i owoce), ale różnica (kolosalna) jest w intensywności zapachu :)
UsuńTe woski są dla mnie za mocne, ale nigdy nimi nie pogardzę, bo lubię ładny zapach w domu.
OdpowiedzUsuńpodpisuje się pod Twoim uzależnieniem :D moje trwa od września '12
OdpowiedzUsuńJak kiedyś zdecyduję się na odwyk, to zajmę Ci krzesło obok ;p
Usuńspoko :D razem raźniej :D
UsuńMyślałam, że zanegujesz pomysł odwyku ;p
Usuńoo, a ja nic nie rozumim. Co to jest ? ;-)
OdpowiedzUsuńTo są woski zapachowe, topi się toto w kominku (też zapachowym ;p) pod którym pali się tealight. W wyniku podgrzania wosk się upłynnia, a zawarte w nim olejki uwalniają dość intensywny, mocny zapach.
UsuńPozwolę sobie odesłać Cię do jednego z lepszych (moim zdaniem) opisu, jak takie woski używać, jak czyścić kominek itp. http://wszystkocomniezachwyca.blogspot.com/2013/04/jak-palic-woski-zapachowe-jak-usunac.html
Jednocześnie ostrzegam, że to nieziemsko uzależnia ;p
hahah, dobre! a kolekcja - wow! jestem pod wrażeniem =)
OdpowiedzUsuń