1. Poszperaj w necie i przeczytaj tuzin poradników.
2. Odwiedź pobliski sklep sportowy i uznaj, że nic w asortymencie nie spełnia twoich oczekiwań.
3. Poszukaj w sklepach internetowych - zawsze przecież można zwrócić. Po godzinie przed kompem zastanów się, czy na pewno chcesz wydać tyle kasy. Uznaj, że nie chcesz.
4. Podpytaj znajomych joginów i dowiedz się, że nie są zadowoleni ze swoich mat ;p
5. Ponownie zweryfikuj finanse i wmów sobie, że za jakość trzeba zapłacić.
6. Z nowym nastawieniem zrób kolejną rundę po sklepach internetowych. Nie zamów nic.
7. Po kilku kolejnych tygodniach praktyk na karimacie zażycz sobie matę jako prezent urodzinowy.
8. Ciesz się wyręczeniem cię w tym trudnym wyborze oraz nową, idealną matą do jogi!
Wybaczcie mi ten niezbyt pomocny wpis, ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że w tak pogmatwany sposób weszłam w posiadanie dokładnie takiej maty, jakiej potrzebowałam oraz tego, że Mężczyzna ogarnął, choć z jogą ma tyle wspólnego, co ja ze stolarką. Jestem też pod ogromnym wpływem leków, więc pióro mam dziś zadziwiająco lekkie! :)
Wesolutka N.
Uroczy wpis! :D ja myślałam czy ze swojej uczelni nie ukraść maty - dziewczyna prowadząca "body & mind " miała idealne ;D
OdpowiedzUsuń